Szukaj:

piątek, 7 lutego 2014

4K. Znak czterech




Tytuł - Znak czterech
Autor - Arthur Conan Doyle
Przekład - Ewa Łozińska-Małkiewicz
Wydawnictwo - Algo
Rok wydania (I) - 1890 
L. Stron - 180 
Gatunek utworu - Epika, powieść kryminalna 





Recenzja:


     Kontynuacja niesamowitych, londyńskich przygód Sherlocka Holmesa i doktora Watsona. Tym razem spokój na Baker Street przerywa pewna kobieta-Mary Morstan. Niewiasta oznajmia mężczyznom, że od 10 lat dostaje perły od nieznajomego. Nic w tym nie było złego, jednakże dostała również zaproszenie na spotkanie.
     Watson zakochuje się od pierwszego wejrzenia w klientce. Moim zdaniem, wątek miłosny połączony z kryminałem bardzo fajnie się komponuje, przez co daje dodatkowe ubarwienie tej powieści.

     Geniusz Sherlocka to podstawa! Doyle nie mógłby się bez niego obejść. W pierwszym rozdziale pt."Umiejętność dedukcji" przekazano nam wiele tego geniuszu. Przykładowo - Holmes obejrzawszy zegarek John'a, mógł bezproblemowo opisać byłego właściciela. W pokoju gdzie było dokonane morderstwo, z obserwacji dużo się dowiedział - jak wszedł, wyszedł zbrodniarz i ilu ich było.
     Jest to moja trzecia książka o SH. Muszę niestety się przyznać, ale ten tom nie spodobał mi się tak jak "Studium w szkarłacie" czy "Pies Baskervillów". Od 10 rozdziału się trochę zmieszałem i pogubiłem się.

Cytaty:


  • Chodzi mi o to, że głównym dowodem prawdziwej mądrości człowieka jest postrzeganie jego własnej małości. Rozumiesz? Wskazuje to na zdolność dokonywania porównań i możność doceniania różnych rzeczy, co samo w sobie jest dowodem szlachetności.
  • (...) aczkolwiek indywidualna osoba jest nierozwiązywalną zagadką, to ludzie razem stają się matematycznym pewnikiem. Nie możesz na przykład nigdy przewidzieć, co zrobi jakaś jedna, konkretna osoba, ale możesz podać precyzyjnie, jak zachowa się przeciętna liczba ludzi. Indywidualna osoba różni się, ale procenty pozostają na stałym poziomie.
  • Wyjątek wyklucza regułę.
  • - Podział wydaje mi się raczej niesprawiedliwy - zauważyłem. - Właściwie wszystko w tej sprawie zrobiłeś ty. Ja zdobyłem żonę, Jones uznanie, a co zostaje dla ciebie? - Dla mnie? Dla mnie zawsze jeszcze pozostaje kokaina - i z tymi słowy Sherlock Holmes wyciągnął po nią szczupłą dłoń.


Moja ocena 7/10

Kup (13 zł)

*,*


PIetER

1 komentarz:

  1. Co jest takiego w Sherlocku, że ciągle magnetyzuje swoim urokiem i dżentelmeńskimi manierami? I jeszcze zawsze zna odpowiedź na istotne w sprawie pytania. Trzyma w napięciu, do ostatniej chwili nie wiesz co się wydarzy. Za to go uwielbiam! Przeczytam na pewno!

    OdpowiedzUsuń